Angry Birds Wiki
Advertisement

Kosmici (oryg. Spaced Out) jest szesnastym odcinkiem trzeciej serii serialu Angry Birds Toons i dziewięćdziesiątym czwartym ogółem.

​Opis z Youtube i Toons.tv (przetłumaczony)[]

Prawda jest gdzieś tutaj. Niestety zarówno dla Chucka, jak i dla Bluesów.

Historia[]

Strachliwość Chucka[]

Była późna noc i Angry Birds urządziły biwak. Chuck siedział na kłodzie i oglądał komiks o kosmitach i przy tym bardzo się denerwował. Gdy tak czytał sobie gazetkę, w pewnym momencie podleciał do niego świetlik. Kanarek aż krzyknął ze strachu i pióra mu się zjeżyły na widok nocnego owada, ale gdy zorientował się, że jest niegroźny, pozwolił mu usiąść na swoim dziobie.

Żarty Bluesów[]

Pochodnie[]

Jim, Jake i Jay, którzy byli ukryci w krzakach, zachichotali. Widzieli, że Chuck jest taki spanikowany, więc postanowili to wykorzystać. W tym celu wzięli ze sobą pochodnie i wystrzelili się z procy, wydając z siebie okropny krzyk. Gdy Chuck to zobaczył, pomyślał, że to na pewno kosmici atakują! Przerażony Kanarek zerwał Reda na równe nogi, który sobie smacznie spał w śpiworze. Przyprowadził przyjaciela na ostatnie miejsce i chciał pokazać mu, co się przed chwilą stało. Nic się jednak nie wydarzyło ku zdumieniu Chucka. Red niezadowolony, że przerwano mu sen, skrzyczał kolegę i kazał mu kłaść się spać. Kanarek nie miał jednak zamiaru zasnąć, bo był pewien, że widział kosmitów. Tymczasem Jay, Jake i Jim ukryci w krzakach parsknęli śmiechem - ich żart naprawdę się udał!

Sekatory[]

​Później Chuck wciąż mocno zdenerwowany dalej czytał swój komiks, gdy nagle usłyszał dziwne odgłosy, jakby ktoś coś przycinał. Idąc śladem tego dźwięku, dotarł na klif i przestraszony zobaczył wzór kosmitów wycięty w trawie. Kanarek krzyknął ze strachu i ponownie pobiegł po Reda. Jednak, gdy Kardynał przybył na miejsce, to ten kosmiczny wzór już nie był taki, jak wcześniej, tylko... w  jego kształcie! Szef stada był już zmęczony strachliwością Chucka i rozkazał mu przestać się wygłupiać. Kanarek był niepocieszony - wciąż wierzył w obcych i nerwowo wrócił z powrotem do obozowiska. Jeszcze nie wiedział, że to Jim, Jake i Jay sobie z niego zakpili. A w międzyczasie chłopcy, trzymając sekatory wciąż doskonale się bawili, dokuczając Chuckowi.

Na własną rękę[]

Chuck wiedząc, że Red mu nie pomoże, sam postanowił rozprawić się z kosmitami. Założył na głowę cedzak, jak hełm i sięgnął po różowy pistolet. W oddali zauważył niebieskie, połyskujące światło. Początkowo przestraszony, ale potem znalazłszy w sobie trochę odwagi, nasz żółty bohater ruszył w tamtą stronę. Nie da się ukryć, że Kanarek wciąż dygotał ze strachu, ale dzielnie posuwał się naprzód. Dotarł do bagien, a było tam ciemno i strasznie. Nagle Żółty Ptak natknął się na silne, niebieskie światło. Przestraszony zamknął oczy i strzelił z pistoletu, ale mu nie wyszło. Krzyknął ze strachu i uciekł, ale nieważnie, gdzie pobiegł, czy w prawo, czy w lewo, to świecące oko kosmity wciąż go goniło!

Zaskoczenie - to tylko Bluesi![]

W pewnym momencie stało się coś niespodziewanego - oko obcego przestało świecić ku zaskoczeniu Chucka. To Jim zorientował się, że jego latarka się zepsuła i chcąc ją naprawić, zaczął nią potrząsać. Ptasi demon szybkości nie wiedział, że to byli tylko Bluesi przebrani za kosmitę - Błękitniki stały sobie na ramionach, były umalowane jasnoniebieską, połyskującą farbą i mieli jeszcze dodatkowo skrzydła nietoperzy. Chuck wykorzystał okazję i rzucił swoim pistoletem w "obcego" i po chwili zdumieni chłopcy stracili równowagę i zaczęli na oślep zbliżać się do Chucka. Ten się przestraszył i starał się uniknąć zetknięcia się z "kosmitą". W końcu wszystkie ptaki wpadły do stawu. Chwilę później Chuck zdążył wydostać się na brzeg. Zauważył swój pistolet, a potem skierował go na ślady "obcego" w stawie. I w tym momencie na powierzchnię wypłynęli Bluesi, ku zdumieniu naszego żółtego bohatera. Jim, Jake i Jay, otrząsając się z nadmiaru wody, w końcu przyznali się Kanarkowi, że to oni spłatali mu figla. Ten z wrażenia aż upuścił swój pistolet do wody. Nie mniej jednak, po tym incydencie zdał sobie sprawę, że nie ma się czego bać, więc się uśmiechnął i ściągnął cedzak z głowy. Potem Chuck wraz z Bluesami zaczęli sobie wspólnie oglądać piękne, rozgwieżdżone niebo.

Czy kosmici istnieją naprawdę?[]

Wkrótce nasi bohaterowie wrócili do obozu, gdzie Red już dawno spał jak pisklak. Chuck i Bluesi śmiejąc się, pożartowali sobie z tej nocnej przygody, a potem Kanarek odłożył na bok swój komiks, po czym grzecznie i ze spokojem wlazł do swojego śpiwora i zasnął. Jim, Jake i Jay również zaczęli zasypiać. Nagle Błękitniki usłyszały jakieś dziwne odgłosy. Spojrzały w górę i... nie mogły uwierzyć własnym oczom - nad Chuckiem i Redem wirowały prawdziwe statki kosmiczne! Ptaszkowi chłopcy w osłupieniu patrzyli, jak jeden z kosmitów opuścił ze swojego spodka przyssawkę na sznurku, przykleił do niej śpiącego i niczego nieświadomego Reda, uniósł go, a potem obcy zniknęli z ich pola widzenia! Niebieskie Ptaki były przerażone, ale pomyślały, że może kosmici później oddadzą im czerwonego przyjaciela. Nie chcąc niczego zapeszać, powiedziały "dobranoc".

Występują[]

  • Red
  • Chuck
  • The Blues
  • Obcy

Ciekawostki[]

  1. W tym odcinku została wykorzystana melodia z rozdziału "Invasion of the Egg Snatchers" w "Angry Birds Seasons"
  2. Obcy są z świata Gry Angry Birds Space
  3. Szlablon tytułowy jest straszny a obóz głównych bohaterów zaczął się być lądowiskiem dla obcych.
Advertisement